Wszechświat się śmieje

Jestem bardzo zła na siebie. Wszechświecie, wiem ze ciebie po prostu odrzuca, jak słyszysz takie słowa. A ja mam ochotę walnąć w coś pięścią i krzyczeć. Ty usiłujesz mi powiedzieć, ze nie tędy droga, a ja upieram się jakbym była.... fizyczna:(
Czemu muszę się wszystkiego uczyć w trudny sposób? Przecież koniec końców wcale nie chodzi o to, żeby coś konkretnego zrobić czy mieć. Chodzi o to, żeby doświadczać satysfakcjonującego życia pełnego kreacji, popełniania błędów i uczyć się na nich i cieszyć się tym procesem. Wszechświecie czemu się śmiejesz?! Ze niby takie właśnie jest moje życie?
No wiec czemu narzekam?
Bo leże w dole i nie widzę, że jakbym ruszyła tyłek i wstała to zobaczyłabym, że ten dół to tylko dołek i sięga mi najwyżej do pól łydki ;)
Czas wstac, otrzepać ubranie i ruszyć w dalsza drogę.
Wszystko jest dobrze


PS. Czy to mozliwe, zeby TO byl dzis cytat z Abrahama???
Mining the moment for something that feels good, something to appreciate, something to savor, something to take in, that's what your moments are about. They're not about justifying your existence. It's justified. You exist. It's not about proving your worthiness. It's done. You're worthy. It's not about achieving success. You never get it done. It's about "How much can this moment deliver to me?" And some of you like them fast, some of you like them slow. No one's taking score. You get to choose. The only measurement is between my desire and my allowing. And your emotions tell you everything about that.
--- Abraham
Excerpted from the workshop in San Antonio, TX on Saturday, April 20th, 2002 #391
Our Love,
Jerry and Esther

0 komentarze:

Prześlij komentarz